Jest pandemia – mogliby czuć paraliżujący strach i nie wychodzić z domów. A oni działają: wiosną szyją maseczki, latem organizują edukacyjne wyjazdy, ćwiczenia rehabilitacyjne, szkolenia komputerowe, by aktywnie i sensownie spożytkować czas. Wraz z pierwszym śniegiem tej zimy przygotowali 100 paczek dla potrzebujących rówieśników, a w pierwszej połowie grudnia przekazali bezdomnym dary: ciepłą odzież, maseczki, produkty spożywcze. Swoją cegiełkę – w postaci środków czystości – dołożyła gmina Choroszcz. Po co to ryzyko dla innych, i to jeszcze w czasach pandemii? Odpowiadają: „Jak możemy, tak pomagamy, bo kochamy ludzi. I mamy nadzieję, że oni nas”.

Nie bacząc na śliskie chodniki, ciężko przejezdne drogi, chłód i nieprzyjemną aurę – abstrahując od własnych – często ciężkich, nieuleczalnych i dolegliwych schorzeń, zebrali ciepłą odzież, produkty spożywcze, maseczki i środki czystości, by przekazać je na rzecz białostockich bezdomnych.

Przygotowali też bez mała 100 paczek dla swoich koleżanek i kolegów, by nikt przed świętami nie został pominięty. I nie został, bo każdy prezent został opatrzony kartką Bożonarodzeniową wykonaną własnoręcznie przez dzieci ze świetlicy szkolnej Szkoły Podstawowej w Choroszczy. Tak niestrudzenie działają seniorzy w gminie Choroszcz: Koło Emerytów i Rencistów nr 15 w Choroszczy oraz Stowarzyszenie „Chcę Żyć”.

– My zawsze bardzo chętnie włączamy się we wszelkie charytatywne akcje – przyznaje pani Irena Sakowicz, prezes Koła Emerytów i Rencistów nr 15 z Choroszczy. Ta obecna to nie jest nasza pierwsza akcja – lubimy działać, zawsze udzielamy się i pomagamy gdzie trzeba, zawsze jesteśmy gotowi do pomocy. A teraz, kiedy spadł śnieg, przyjechał do nas Mikołaj i przywiózł bezdomnym rzeczy, które chcemy im przekazać.

I za sprawą aktywnych choroszczańskich seniorów do białostockich bezdomnych pojechały swetry, kurtki, spodnie, bielizna, maseczki, produkty spożywcze. Działania wsparła także gmina Choroszcz ofiarowując środki czystości: – Zawsze, kiedy tylko możemy, stawiamy się na sygnał naszych seniorów – powiedział burmistrz Choroszczy Robert Wardziński. – Tym razem także włączyliśmy się, przekazując środki czystości, które zostaną przekazane noclegowni dla osób bezdomnych w Białymstoku.

Po co to ryzyko dla innych, i to jeszcze w czasach pandemii?

Odpowiedź jest prosta:

– Po to – tłumaczy z uśmiechem pani Irena – że jak pójdziemy tam, do nieba, żeby Pan Bóg zobaczył nasze punkty.

Strach przed zakażeniem jest, ba: jest ogromny, bo wielu seniorów w Choroszczy przechorowało COVID-19, wiele osób jeszcze choruje, część koleżanek i kolegów już odeszła… Ale nie poddają się, i jak mówią:

– Jak możemy, tak pomagamy, bo kochamy ludzi. I mamy nadzieję, że oni nas.

– Nam się zawsze chce – deklaruje Dorota Wilczyńska ze Stowarzyszenia „Chcę Żyć” z Choroszczy. – Jesteśmy w takim wieku, że nam się chce chcieć. A jeśli możemy zrobić coś, czym możemy sprawić ludziom ogromną radość, to nam się podwójnie chce.

– Dopóki żyjemy, dopóty działamy – na miarę naszych sił i możliwości – podsumowuje Irena Sakowicz. – Koronawirus nie odpuszcza, również i w naszych szeregach. Wiele osób przechorowało, niektóre nadal chorują. Kilka osób z nas zmarło… Jednak nie załamujemy się – nadal działamy.

Tym osobom, które odebrały dary, seniorzy z Choroszczy życzą radości, ciepłych Świąt i choć bez rodzin, to jednak poczucia, że są ludzie obok, nich, że ich wspierają sercem, pomocą i modlitwą, żeby wiedzieli i zawsze pamiętali, że nie są osamotnieni.

Red. PS, fot. mat. pras.

Tagi: