Koło Gospodyń Wiejskich w Bohdanie, w gminie Dobrzyniewo Duże, powstało w grudniu 2018 roku. Zostało zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Kół Gospodyń Wiejskich jako pierwsze w oddziale białostockim ARiMR.

– Wspólnie z koordynatorką z Agencji starałyśmy się jak najszybciej pokonać wszelkie wymagania ustawy, by mieć możliwość skorzystania z rządowego wsparcia dla KGW, bo czas naglił – opowiadają członkinie. – Nasza działalność i zaangażowanie rozpoczęłyśmy wcześniej, bo już w 2017 roku.

Wtedy to Gminne Centrum Kultury w Dobrzyniewie Dużym przeprowadziło diagnostykę oczekiwań mieszkańców gminy na temat zapotrzebowania na kulturę w poszczególnych miejscowościach. Okazało się, że w niektórych wsiach od dawna nie organizowano żadnych imprez kulturalnych ani spotkań.

Świetlice stały puste, spotkania ograniczały się do nabożeństw różańcowych lub do styp po pogrzebach i tylko wtedy coś się działo. Kiedy GCK ogłosiło konkurs na zorganizowanie inicjatywy w ramach programu Dom Kultury+, mieszkanki wsi postanowiły uruchomić swoje pomysły i zorganizować cykl spotkań oraz warsztatów. I wtedy ruszyły do akcji!

Kilkanaście osób z najbliższego sąsiedztwa z wielkim zaangażowaniem potrafiło zrobić coś, czego jeszcze nie było. Pod hasłem „Kulturalnie, Przyjemnie i Zdrowo” zorganizowano cotygodniowe zajęcia zumby, warsztaty muzyczne dla dzieci, wieczorne śpiewanie ludowych piosenek, warsztaty wyplatania koszyków, warsztaty florystyczne, a na koniec kurs kulinarny, podczas którego uczestniczki przygotowały poczęstunek dla około 70 osób. Zaprosiły mieszkańców wsi i w klubie biesiadowano do późnych godzin wieczornych.

– Było naprawdę pięknie, wesoło i przyjemnie – wspominają kobiety.

Koło stworzyło też wystawę zdjęć osób zasłużonych dla tutejszej społeczności. Wspominkom nie było końca. Powstała również publikacja ukazująca życie we wsi Bohdan w latach sześćdziesiątych, czyli 50 lat temu.

– Podczas realizacji tego programu poznałyśmy talenty literackie, muzyczne o kulinarne naszych sąsiadów. To zachęciło nas do dalszego działania, więc w 2018 roku, przy wsparciu finansowym Gminy Dobrzyniewo Duże, zrealizowałyśmy program „Różne oblicza kultury”. Ponownie odbywały się zajęcia zumby, a na Święto Niepodległości urządziłyśmy wieczernicę patriotyczną. Któregoś wieczoru zaprosiłyśmy zespół cygański Cygańskie Serca, by poznać kulturę Cyganów, a na zakończenie przedstawiłyśmy inscenizację fragmentów „Pana Tadeusza”, w wykonaniu dzieci i młodzieży szkolnej – mówią panie ze wsi Bohdan.

Koło urządziło też ucztę szlachecką z tradycyjnymi daniami, z pięknym wystrojem karczmy, znalazły się nawet oryginalne cymbały i przebrany Jankiel. To było wydarzenie z wielkim rozmachem i perfekcyjnie przygotowane. Kobiety są dumne, że we własnym zakresie potrafiły coś takiego zorganizować. Za to wydarzenie otrzymały nagrodę marszałka województwa podlaskiego. Najważniejsze jednak jest to, że w działania włączało się coraz więcej osób i nawet sceptycy zostali przekonani, że w tak małej miejscowości i za bardzo małe pieniądze można zrobić coś pięknego.

– Cieszyło nas to, że ludzie starsi, seniorzy i niepełnosprawni mogli w swojej wsi uczestniczyć w takich wydarzeniach. Radość w ich oczach była największą naszą zapłatą za nieprzespane noce i trud włożony w przygotowania – podkreślają członkinie Koła Gospodyń Wiejskich. – Wracając myślami do początków naszej działalności przypominamy, że niektórzy sąsiedzi, a nawet organizatorzy nie dowierzali, że uda nam się włączyć w działania szerszy krąg społeczności. Ludzie przyglądali się i czekali, czy na pewno coś z tego będzie. Niektórzy myśleli, że to robi się dla własnego zysku, bo ogólnie panowało chyba przekonanie, że marnuje się gminne fundusze i że na pewno to kosztuje bardzo drogo.

Panie nie zważały na takie domysły, robiły swoje i dopiero efekty ich pracy zostały później oceniane uwagami typu: „w takiej małej wiosce można zrobić coś tak pięknego”. Co prawda, nie wszyscy mieszkańcy chcieli włączać się w działania koła i do tej pory pozostają tylko obserwatorami zza płotu, ale – jak stwierdzają członkinie – niech tak zostanie.

– Jest nieduża grupa aktywnie działająca i to wystarczy – mówią. – Wśród nas są też młodzi ludzie, uczniowie, młode kobiety o różnych zdolnościach: kucharki, florystki, krawcowe, domorosłe poetki. Starsze kobiety potrafią pięknie śpiewać, modlić się, opowiadać. Kiedy potrzebujemy coś upiec lub ugotować, wiemy że zrobi to Ela i Helena, kiedy zrobić wystrój lub wieniec dożynkowy – zwracamy się do Kasi, akcją szycia maseczek pokierowała Jagoda, a przewodnicząca coś tam napisze, zorganizuje. Do pomocy poprosi kogoś młodego, bo nie wszystko potrafi zrobić na komputerze. W naszych działaniach niekorzystna jest obecna sytuacja. Nastąpiło całkowite zahamowanie inspiracji. Ograniczałyśmy się tylko do informacji na Facebooku i na pisaniu wniosków o granty na działalność. Boimy się, czy przetrwamy i czy nie odzwyczaimy się od wspólnych spotkań. Zaczęło się od odwołania warsztatów wielkanocnych i majówki. W ostatnim półroczu zdążyłyśmy tylko wykonać stroiki bożonarodzeniowe, urządziłyśmy śpiewanie kolęd i huczny Dzień Babci z konkursami i zabawą.

Od tej pory świetlica stai zamknięta. Paniom jest smutno z tego powodu, bo mogłoby już coś się dziać. Miały ochotę urządzić jarmark wielkanocny, ognisko, Dzień Dziecka. Zaczęły wakacje. Dzieci chcą wychodzić z domów, więc członkinie koła zapewniają, że będą coś im organizować. Może jakiś bal kostiumowy lub zabawy na świeżym powietrzu, a może inscenizacja bajek lub jakiejś powieści, na przykład „Noce i Dnie”, bo tam też są piękne sceny. I choć kolejne obostrzenia są zdejmowane, wszyscy czekają jednak na powrót prawdziwie normalnych czasów.

Red. PS, fot. KGW ze wsi Bohdan