Seks, aktywność seksualna czy choćby atrakcyjność jako taka są najczęściej utożsamiane z młodymi osobami. Jest to powszechny w wielu kręgach kulturowych stereotyp. Seksualność osób po 50. roku życia prawie nie ma swojego miejsca w przestrzeni publicznej. Jest to dalece niewłaściwe – mówi nasza ekspertka, Katarzyna Dziejma, psycholog i seksuolog kliniczny.

Człowiek jest istotą seksualną w swej naturze. Bliskość, dotyk, potrzeba satysfakcji erotycznej to są potrzeby, które nie przemijają z biegiem lat. Często dzieje się wręcz odwrotnie: potrzeby te przybierają na sile, staja się bardziej świadome. Seks nie jest tylko dla młodych, pięknych ludzi.

Osoby dojrzałe mają więcej doświadczenia

Zaciekawienie tematem ludzkiej seksualności jest obecne we wszystkich grupach społecznych. Ludzkie ciało od wieków jest obiektem badań i doświadczeń nie tylko naukowców, ale też laików. Głównym środkiem poznania w jednej i drugiej z grup jest doświadczenie. Osoby dojrzałe z definicji mają więcej doświadczenia. Nie chodzi tu o liczbę partnerów erotycznych czy odbytych stosunków. Chodzi tu o wszelkie doznania zmysłowe, miłość romantyczną, poczucie bliskości. Seksuolodzy pracujący na co dzień z parami czy indywidualnie często podkreślają jeden frazes: seks jest w głowie!

U osób starszych, na zainteresowanie tą sfera życia mają wpływ zupełnie inne czynniki, aniżeli u osób we wczesnej dorosłości.

Ludzie dojrzali zazwyczaj mają mniejsze wymagania względem partnera czy siebie. Wiedzą, czego chcą, czego jeszcze chcieliby doświadczyć. Często jednak mają trudność z zasięgnięciem fachowej pomocy, aby rozwiać pojawiające się wątpliwości.

Wątpliwości te są zazwyczaj powodowane obawą o zdrowie partnera czy partnerki np.: „Mąż choruje na nadciśnienie więc nie może się forsować”. Pamiętajmy, że aby zbliżenie fizyczne było satysfakcjonujące, nie musi odbywać się ani szybko, ani intensywnie. Seks to przede wszystkim intymne spotkanie w poczuciu zaufania i bliskości. Sypialnia ( lub inne ulubione przez partnerów miejsce ) to przestrzeń, gdzie można uruchomić swoje zmysły poprzez np.: czuły dotyk, głaskanie, masaż. Każda forma kontaktu cielesnego z partnerem daje okazję do wytworzenia się w ciele oksytocyny. Oksytocyna to hormon powstający w podwzgórzu, który wpływa na czynność skurczową macicy u kobiet, a u mężczyzn na erekcję. Ten „hormon miłości” poprawia nastrój, zapobiega depresji i ogólnie rzecz ujmując wpływa na podtrzymanie więzi z partnerem.

Choroba nie przeszkadza bliskości

W brew pozorom i błędnym informacjom, jakie można usłyszeć ze strony osób niekompetentnych, wiele z chorób tak zwanego wieku późnego nie stanowi przeciwwskazania do utrzymywania aktywności seksualnej. Nawet w przypadku, kiedy dany mężczyzna (zazwyczaj panowie utożsamiani są ze stroną bardziej aktywną ) przyjmuje lekarstwa na różne przypadłości np. cukrzycę, astmę i nadciśnienie, często może również wspomóc swoją potencję środkiem farmakologicznym. Słynna niebieska tabletka, której handlową nazwę zna większość społeczeństwa, nie jest przeznaczona tylko dla całkowicie zdrowych mężczyzn.

Sidenafil (tak nazywa się substancja czynna zawarta w tego typu tabletkach ), jest stosunkowo bezpieczny. Istnieją jednak bezwzględne przeciwwskazania, dlatego zawsze zaleca się konsultację ze specjalistą. W tej chwili na rynku obecnych jest szereg różnych środków, nie tylko w tabletkach, które mogą w znaczny sposób poprawić sprawność seksualną mężczyzn po pięćdziesiątym, sześćdziesiątym (i więcej) roku życia.

Za chęć utrzymywania aktywności seksualnej odpowiada głównie, kolokwialnie mówiąc, temperament, jaki ma dana kobieta czy mężczyzna. Jeśli ktoś nie był szczególnie aktywny w sferze erotycznej w okresie wczesnej czy później dorosłości, trudno oczekiwać od niego „szału uniesień” w wieku późnym. Nie jest to jednak regułą.

Dla rozkwitu romantycznej więzi wśród partnerów dojrzałych sprzyjają również czynniki ekonomiczno-społeczne. Kiedy dzieci osiągają dorosłość, zakładają swoje rodziny, wyprowadzają się daje to możliwość przeżycia „ drugiej młodości ” i miłości.

Nadmierna presja psuje atmosferę

Wiele młodych par koncentruje się na fizycznym aspekcie seksu. Często nadmierna presja, jaką wywierają zarówno mężczyźni jak i kobiety, psuje atmosferę w łóżku, zwłaszcza w młodszym wieku. Seks jest czymś więcej niż tylko aktem fizycznym. Przeciwnie, chodzi o to, aby cieszyć się nim i dzielić tym uczuciem z partnerem w zaciszu domowego ogniska. Jest to tzw. „okres wtórnej integracji małżeńskiej”.

Osoby po 50. roku życia zazwyczaj nie przeznaczają już większości swojej energii na pracę zawodową, a życie codzienne jest bardziej harmonijne. Z biologicznego punktu widzenia też jest prościej: nie trzeba już kontrolować płodności czy stosować antykoncepcji.Wszystko to daje seniorom przestrzeń do intymnej bliskości i pielęgnowania relacji partnerskiej.

Okres późnej dorosłości, wczesnej czy pełnej starości jest to czas, kiedy ludzie mogą swobodnie skupić się na własnych sprawach osobistych. Rozwijać pasje, zadbać o zdrowie i zatroszczyć się o niegdyś spychane na drugi czy trzeci plan zainteresowania. Edukować się i rozwijać intelektualnie. Warto zwrócić uwagę na sferę życia, jaką jest seksualność. Nieistotne, czy w formie partnerskiej, czy indywidualnie. W jednym i drugim przypadku może to przynieść korzyści w formie przyjemnych doznań, ale też w istotnie pozytywny sposób wpłynąć na postrzeganie siebie i poprawę jakości życia seniorów.

 

mgr Katarzyna Dziejma
Psycholog , seksuolog o specjalności klinicznej.
Absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Staże kliniczne odbywała w Poradni Seksuologicznej i Patologii Współżycia
Samodzielnego Wojewódzkiego Zespołu Publicznych Zakładów
Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej oraz w Zakładzie Seksuologii Klinicznej
Instytutu Seksuologii Polskiego Towarzystwa
Seksuologicznego w Warszawie.
Praktyczne umiejętności zdobywała
w Samodzielnym Publicznym Psychiatrycznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej
im. dr. S. Deresza w Choroszczy.

 

Opr. EW, fot. pixabay.com, archiwum prywatne Katarzyny Dziejmy