Świat osób starszych nie musi być światem zamkniętym i samotnym. Wie o tym doskonale Zofia Górecka, Przewodnicząca Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Augustowie, która w wywiadzie dla Podlaskiego Seniora podkreśla: „Nie zamykamy się w domach, wyruszamy na emerycki podbój świata!”
Podlaski Senior: Od jak dawna działa Pani na rzecz osób starszych? Co stało się motywacją do tych działań?
Zofia Górecka, Przewodnicząca Polskiego Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów w Augustowie: Moja działalność na rzecz osób starszych i niepełnosprawnych zaczęła się od pomocy w organizowaniu imprez dla PZERiI w Augustowie. Działalność na rzecz seniorów prowadzę od roku 2009.
Do działań motywuje mnie to, że lubię pomagać ludziom starszym, samotnym, opuszczonym, nie radzącym sobie w życiu. Poza tym po prostu bardzo lubię przebywać wśród ludzi.
Jakie działania podejmuje Pani, aby wesprzeć seniorów i nakłonić do większej aktywności?
– Aktywizację osób starszych realizuję poprzez wiele działań. Są to spotkania o charakterze okolicznościowym np. Dzień Babci, Dzień Matki i patriotycznym – rocznica odzyskania niepodległości czy uchwalenia Konstytucji. Ważnym wydarzeniem dla seniorów stają się spotkanie opłatkowe.
Organizuję również prelekcje o charakterze prozdrowotnym oraz te mające na celu bezpieczeństwo seniorów – pogadanki z dietetykiem, wizyta policjanta, spotkanie z lekarzem, marsze ścieżkami zdrowia, turnusy rehabilitacyjne.
Seniorzy z Augustowa i okolic uczestniczą w imprezach tanecznych, spotkaniach przy ognisku, spotkaniach autorskich. Zdarzają się również rejsy, wyjazdy do opery, teatru czy kina. Dużym zainteresowaniem cieszą się wycieczki krajowe i zagraniczne oraz wczasy.
Seniorzy potrzebują takich spotkań i form aktywności. Założenia działań, o których mowa, mają więc na celu wspólne wspieranie się w razie potrzeby, walkę z wykluczeniem społecznym oraz poprawę życia osób starszych, samotnych.
Czy są osoby, które Panią wspierają i motywują do ciągłej pracy?
– Wsparcia udzielił mi Pan burmistrz, Pan starosta oraz PKS placówka Augustów w osobie Pani Agatki oraz Pani Izabeli.
Pomoc ta polegała na tym, że otrzymałam dofinansowanie do niektórych imprez, co w przypadku emerytów o niskich dochodach ma ogromne znaczenie. Natomiast PKS na każdą prośbę użyczał autokarów z zastosowaniem ulgi za koszt usługi. Jest to dla mnie bardzo ważne, bo pomijając fakt materialny, nie każdy przewoźnik chce w ostatniej chwili pomóc emerytom.
Czy seniorzy – w Pani odczuciu – chętnie włączają się w inicjatywy środowisk lokalnych?
– Raczej tak. Początki działalności zaowocowały dobrym rezultatem, ponieważ chęć uczestnictwa emerytów i rencistów w imprezach świadczy o tym, że moja działalność odpowiada osobom, do których jest ona skierowana.
Seniorzy bardzo chętnie angażują się w podejmowane przez nas inicjatywy.
Coraz szerszy krąg osób starszych uczestniczy w proponowanych przez nas zajęciach, dlatego w miarę możliwości rozszerzamy swoją działalność poprzez współpracę z seniorami z innych miejscowości. Uważamy, że taka integracja jest bardzo wskazana, ponieważ zawiązują się w ten sposób nowe znajomości, a niekiedy wręcz prawdziwe przyjaźnie.
Dziś dużo mówi się też o potrzebie integrowania różnych pokoleń. Czy osoby młode również włączają się w działania? Młodzież w pani opinii znajduje czas dla starszych?
– Młode pokolenie włącza się w działalność, lecz nie jest to liczne grono, aczkolwiek nawet jeżeli kilka osób młodych uczestniczy w wyjazdach z nami, jesteśmy bardzo zadowoleni z możliwości czerpania z ich młodzieńczej energii
i niekiedy korzystamy z pomocy, co miało ostatnio miejsce na pielgrzymce w Izraelu. Młodzi chętnie nam pomagali. Jeśli ktoś miał kłopot z dotarciem do miejsc o trudnym wejściu, mógł liczyć na wsparcie, a ponadto starsi mogli liczyć na podporę ducha – młodzież umilała nam czas, śpiewając.
Czego dziś potrzebują seniorzy? Czy wszystko da się dla nich zrobić?
– Aby emeryci nie czuli się odsunięci i osamotnieni, należy poświęcić im więcej czasu, włączyć w życie społeczne poprzez działalność w organizacjach pozarządowych, docenić ich chęć w niesieniu pomocy osobom, które przez nich są uważne za słabsze.
Jak w większości miejsc w naszym kraju, seniorzy z Augustowa tęsknią za rozmową, spotkaniami, miejscami, gdzie mogliby przyjść porozmawiać przy herbatce, podzielić się troskami, radościami, uskutecznić gimnastykę. Niestety nie posiadamy takiego miejsca.
Działania są wspierane przez Samorząd i Starostwo, natomiast z Panem wójtem nigdy nie nawiązałam współpracy. W przyszłości zamierzam tę współpracę nawiązać, także z Centrum Pomocy Rodzinie. Dodam, że zawsze otrzymywałam wsparcie finansowe od Pana Dariusza z firmy Dardom. Nigdy nie odmówił mi pomocy Pan Prezes Społem PKS.
Lecz nawet jeżeli zdarzają się trudności, energii wystarcza na wiele działań i planów. Czy tak?
– Jesteśmy pokoleniem wcześniej urodzonym, dlatego bardzo cenimy sobie przysłowie: „Cudze chwalicie, swego nie znacie”, toteż staramy się dotrzeć do wszystkich zakątków naszego pięknego kraju, nawiedzić kresy wschodnie, zatrzymać się na chwilę refleksji w miejscach związanych z wydarzeniami historycznymi, gdzie należy oddać hołd poległym, zapalić znicz w miejscu, gdzie bohaterowie śnią swój ostatni sen.
Nie zamykamy się w domach, nie straszna nam jest wyprawa na Monte Cassino, przepłynięcie do Skandynawii lub innych miejsc, gdzie wymagana jest odpowiednia kondycja. Zawsze wiemy, że możemy liczyć na pomoc, więc śmiało wyruszamy na emerycki podbój świata!
Dziękuję za rozmowę.
Red. Podlaski Senior/ fot. Z. Górecka