Dobry lider lokalny to osoba, która potrafi słuchać innych, rozumie potrzeby swojej społeczności i wie, jak uwzględnić je w swoich działaniach. Jest świetnym organizatorem i umie porozumieć się z każdym, niezależnie od wieku i stanowiska. Takim liderem jest Iwona Dmitruk z Kuraszewa, która w rozmowie z redakcją Podlaskiego Seniora podkreśla potrzebę budowania zintegrowanej społeczności.

Podlaski Senior: Jakie były początki Pani działalności społecznej?

Iwona Dmitruk: Już w szkole średniej jako wolontariuszka udzielałam się w PCK oraz Stowarzyszeniu Droga o. Edwarda Konkola. Praca ta dawała mi dużo satysfakcji i poczucie, że jestem naprawdę komuś potrzebna. Po ukończeniu szkoły powróciłam w rodzinne strony i podjęłam pracę w Hajnowskim Laboratorium. Czasu na wolontariat już nie miałam, ale za to szybko wypełniłam tę pustkę, okazało się bowiem, że starsze osoby potrzebują pomocy np. w umówieniu lekarza, odebraniu i dostarczeniu wyników badań po wcześniejszym uzgodnieniu, załatwieniu sprawunków . Tak nawiązałam przyjaźnie trwające już wiele lat.

Przełomowy okazał się rok 2018 i założenie Koła Gospodyń Wiejskich „Kuraszanki” w Kuraszewie. KGW stało się cennym narzędziem umożliwiającym szerokie działania już w innej sferze – kultury i rozrywki. Według zasady „ im nas więcej, tym więcej możemy”, wraz z koleżankami staramy się organizować wspólnie różnego rodzaju zajęcia dla mieszkańców naszej wsi a także okolic. Członkinie Koła, z czego większość to nasze kochane seniorki, obdarzyły nas zaufaniem i powierzyły nam swój wolny czas, dzieląc się doświadczeniem życiowym i pomocą. Bardzo chętnie i z dużym zapałem angażuję się w każdą działalność naszego Koła – zostałam wybrana do zarządu – oraz Świetlicy.

Jak zatem mieszkańcy Kuraszewa mogą dzięki Pani pomocy ciekawie spędzić wolny czas??

– W tym roku udało mi się zabrać chętne osoby na jednodniowy wyjazd do Wilna. Zebrałam około 20 osób w różnym wieku – najmłodsza uczestniczka miała 9 lat, najstarsza – 80. Taka wycieczka międzypokoleniowa. Pomysłodawczynią wyjazdu była Agnieszka A. z Narwi, która to powierzyła mi pod opiekę cały autobus – około 40 osób. Wycieczka okazała się wielkim sukcesem i niezapomnianym przeżyciem. Niektóre panie wybrały się po raz pierwszy w tak długą podróż.

W październiku b.r. uczestniczyliśmy w seminarium „Zdrowy i Aktywny Senior” zorganizowanym przez Podlaski Uniwersytet Trzeciego Wieku wraz z posłem na Sejm RP Mieczysławem Baszko.

Działania w ramach Koła to np. „I Święto Plonów „- dożynki w Kuraszewie, gdzie odpowiedzialna byłam za organizację konkursów dla dzieci i dorosłych , wyjazd na pokaz filmu „Koncert życia”, Podlaski Koncert Życzeń w Białoruskim Radiu Racja (minimalizując koszty, zorganizowałyśmy przejazd własnymi samochodami), warsztaty urody, wyjazd do teatru, święto 8 marca, warsztaty rękodzielnicze i kulinarne. Z radością muszę stwierdzić , że coraz więcej seniorów angażuje się w te działania.

W jaki sposób udaje się Pani zachęcić mieszkańców Kuraszewa i okolic do różnych form aktywności?

– Szukając chętnych osób do różnych działań, przeszłam naszą miejscowość ( i nie tylko) od domu do domu, przedstawiając pomysł i zbierając chętnych. Celem było dotarcie do wszystkich mieszkańców w Kuraszewie tak, aby informacje otrzymali bezpośrednio ze źródła bez żadnych „zniekształceń”. Takie zaangażowanie spotkało się z dużą życzliwością i chętnym uczestnictwem mieszkańców. Zabiera to dużo czasu, ale dzięki pomocy znajomych idzie dużo szybciej. Już kilkakrotnie wykorzystałyśmy tę metodę informacji i sprawdza się w 100 %.

Nieocenioną pomocą w działaniu i wsparciem dla mnie, jak i też dla całego koła, jest pani Nina Grygoruk (nasza kochana seniorka i członkini koła a także Klubu Emerytów i Rencistów działającym przy GOK w Czyżach, działaczka społeczna, którą postanowiłam zgłosić do wyróżnienia w czasie seminarium „Zdrowy i Aktywny Senior”).

Gratulujemy Pani Ninie wyróżnienia. Czy seniorzy chętnie włączają się w inicjatywy środowisk lokalnych?

Seniorzy włączają się do zabawy – nieśmiało, ale coraz liczniej. Dla poprawy doboru inicjatyw jako Koło bierzemy udział w Masz Głos, w ramach którego opracowałam ankietę potrzeb lokalnej społeczności. Wraz z koleżankami z Koła wkrótce ponownie odwiedzimy mieszkańców Kuraszewa z ankietami.

Czy podjęte przez Panią działania na rzecz osób starszych uległy z czasem rozszerzeniu?

– Jeśli chodzi o moje prywatne działania to jak najbardziej uległy one zmianom. Na początku skupiałam się na pomocy a w tej chwili dzięki „Kuraszankom” dołączyły się działania mające na celu dobrą zabawę , wyjście z domu i zrobienie czegoś razem nie zważając na wiek.

Jakie są oczekiwania i potrzeby seniorów w Pani środowisku lokalnym?

– Analizując dotychczasowe inicjatywy , widzę że seniorzy coraz chętniej chcą wyjeżdżać , coś zobaczyć , pozwiedzać aniżeli spotykać się na miejscu. Przychodząc na warsztaty często zadają pytanie czy szykuje się jakiś wyjazd ? Z kolei już wieloletni członkowie różnych klubów i kół zainteresowani są bardziej np. wieczorkami tanecznymi, zajęciami stacjonarnymi. Dużą potrzebą naszych seniorów jest transport. Czasem nawet dotarcie do świetlicy wiejskiej jest problemem.

Młode pokolenie chętnie się dołącza, czy raczej unika spotkań?

– Młode pokolenie bardzo chętnie włącza się we wszystkie działania . Babcie często przychodzą z wnukami, a mamy z dziećmi .

Przez kilkanaście lat działalności spotkała się Pani zapewne z wieloma też trudnymi sytuacjami. Czy jest ktoś lub coś, co motywuje i dodaje sił?

– Z całą pewnością pochwały od osób, którym w jakiś sposób udało mi się pomóc. Dobrym motywatorem są też zapytania typu: Iwona, robimy coś? A moja odpowiedź jest zawsze taka sama: TAK!

Na spełnienie moich oczekiwań nadal czekam, jest coraz lepiej, ale dużo jeszcze pracy przede mną jak i Kołem. Trudnością są na pewno finanse i brak czasu – czasu, który trzeba podzielić między pracę, działalność społeczną i rodzinę. Często doba okazuje się za krótka, nawet dla kilku osób działających przy jednym przedsięwzięciu.

Muszę tu podkreślić, że w moich działaniach wspierają mnie bliskie mi osoby. W pojedynkę niewiele bym zrobiła i wszystko co dotychczas się u nas wydarzyło, to jednak zasługa pracy zbiorowej. Duże podziękowania należą się koleżankom z Koła Gospodyń Wiejskich „Kuraszanki” oraz mieszkańcom Kuraszewa a także Agnieszce Androsiuk , Laurze Żurawskiej za inspirację i założenie Koła , Ninie Grygoruk oraz mojemu mężowi Mirkowi, na którego wyrozumiałość zawsze mogę liczyć ( bo jednak potrafię zniknąć na dłużej w trakcie organizacji projektów ).

Czy gmina – władze, instytucje wspierają działania?

– Na wszelkie działania społeczne i aktywizujące, wykorzystujemy  Świetlicę Wiejską w Kuraszewie oraz przynależny plac – własność Urząd Gminy w Czyżach. Jest to duże udogodnienie, niż gdybyśmy mieli się spotykać w domach prywatnych.

Jakie są plany na przyszłość? Jak w Pani ocenie można pomóc seniorom, aby nie czuli się odsunięci i osamotnieni?

– Myślę, że w planach na przyszłość pomoże nam przeprowadzenie ankiety, aby znaleźć słabe strony dotychczasowych działań i stworzyć plan działania na przyszłość. Organizacja imprez, wyjazdów, warsztatów ogólnie dostępnych dla wszystkich, tak aby nie tworzyć zamkniętego środowiska seniorów czy innej grupy wiekowej – to moim zdaniem kroki konieczne.

Myślę też, że określenie mnie mianem lidera jest w tej chwili na wyrost, gdyż sam zapał do pracy tu nie wystarczy. „Kto chce zapalać innych, sam musi płonąć” – pisał polski lekarz Ludwik Hirszfeld, a ja dopiero „iskrzę”, korzystając ze wspólnego płomienia, który jest zasługą nas wszystkich.

Dziękuję za rozmowę.

Red. Podlaski Senior / Fot. PS, I. Dmitruk