O swojej pracy z seniorami i na rzecz seniorów opowiada Jadwiga Konopko, dyrektor Knyszyńskiego Ośrodka Kultury.
Swoją przygodę z działalnością społeczną rozpoczęłam już w szkole średniej będąc członkiem ZHP. Pracowaliśmy społecznie na rzecz osób starszych i nie tylko. Wtedy nazywało się to pracą społeczną, dziś wolontariatem. Zawsze kochałam ludzi i nigdy nie była mi obojętna czyjaś krzywda. Nieraz traciłam bardzo dużo na swojej naiwności w trosce o innych. Z wiekiem człowiek nabywa jednak umiejętności realnego oceniania sytuacji.
Prawdziwa działalność na rzecz seniorów pojawiła się wraz z pracą w kulturze, a więc w latach 90.
Kiedy zostałam zatrudniona na stanowisku instruktora w ośrodku kultury, rozpoczęłam poszukiwania tematów bliskich naszej społeczności. Bardzo szybko okazało się, że zespoły ludowe, tak hucznie działające jeszcze w latach 70., zaczęły być pomijane, a trendy w kulturze były zupełnie inne. Zaprosiłam do ośrodka panią kierownik zespołu Kołowrotki, aby porozmawiać o ich działalności. Okazało się, że pani Elżbieta Daniszewska to prawdziwy skarb dla kultury tradycyjnej naszego regionu. Bardzo utalentowana pisarka ludowa znana już wtedy w całej Polsce pisała teksty piosenek i scenariuszy obrazków obrzędowych dla zespołu. Wykorzystałam ten fakt i rozpoczęłam promocję kultury tradycyjnej poprzez Kołowrotki. Organizowałam wyjazdy i spotkania do sąsiednich ośrodków kultury, a to na wieczornice poświęcone np. Dniu Kobiet, na święta patriotyczne lub spotkania karnawałowe. Zapraszaliśmy również zespoły do Knyszyna.
Wszystkie spotkania z seniorami były i są dla mnie pięknymi lekcjami mądrości życiowej, o jakiej nie mogłam przeczytać w żadnym podręczniku, to motywowało i motywuje mnie do dalszych działań na rzecz seniorów.
Powszechnie wiadomo, że piastunkami tradycji są kobiety, zapytałam więc członkinie zespołów ludowych naszego regionu o pieśni wołoczebne i zwyczaj kolędowania wiosennego. Odpowiedź była prosta – znamy zwyczaj i chętnie wystąpimy z konopielką w Knyszynie. W roku 1994 po raz pierwszy po pięćdziesięciu latach (twierdzono, że zwyczaj zanikł) wyśpiewano pieśni życzeniowe konopielkami zwane. Na scenie wystąpiły panie w wieku 60+ pełne wigoru. Do chwili obecnej trwają spotkania wiosennego kolędowania, a od roku 2001 mają charakter międzynarodowy, włączając coraz liczniejsze grono seniorów z Polski, Litwy i Białorusi. Ojcem chrzestnym przywołania do życia zwyczaju jest nieoceniony etnograf Zygmunt Ciesielski, który pomógł mi reaktywować zwyczaj.
Budżety ośrodków kultury są bardzo niskie i wystarczają jedynie na utrzymanie działalności podstawowej, chcąc zrobić coś więcej należy pozyskiwać pieniądze z grantów.
Kolejnymi działaniami na rzecz seniorów była realizacja kilkunastu projektów angażujących pokolenie dziadków i młodzież. „Historia życiem pisana”, „Ocalić od zapomnienia”, itp. „Tworzymy sieć pokoleniową” – projekt ten miał na celu nawiązanie dialogu międzypokoleniowego, „Mistrz-Uczeń” – tutaj mistrzami były osoby starsze, które opowiadały o swoich dzieciństwach, historii zapamiętanej oraz byli przewodnikami po kulturze tradycyjnej. Mistrzami była też młodzież, która uczyła pokolenie dziadków korzystania z nowych technologii np. korzystania z telefonu komórkowego i jego aplikacji oraz podstaw obsługi komputera (wielka radość dla seniorów). Projekt zwieńczony został nagraniem filmu „Plac zabaw – życie”.
Kolejnym ciekawym projektem była aktywizacja pokolenia dziadków „Opowiedz mi babciu”. Projekt skierowany do dziadków dzieci przedszkolnych (5 -latki). W ciągu czterech miesięcy pokolenie dziadków prowadziło lekcje tradycji. Dzieci poznawały dawne naczynia i ich zastosowanie (np. maselnica, w której ubiły masło), uczyły się dawnych zabaw, gier, przyśpiewek. Radość dziadków i dzieci zwieńczono obrazkiem obrzędowym „Opowiedz mi babciu”, który prezentowano podczas Forum Podlaskiego Pomostu Kultury.
Wszystkie zrealizowane projekty miały na celu zachęcić seniorów do aktywności w swoich środowiskach lokalnych oraz dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniami z młodym pokoleniem.
Powszechnie wiadomo, że na rezultaty należy cierpliwie poczekać. Tak było również w moim przypadku.
Zanim przystępowałam do pisania projektów dużo rozmawiałam z seniorami dopytując, jak oni to widzą i czy będą chcieli się zaangażować. Ustalaliśmy plany działań dla każdego projektu, co sprawiało wielką radość seniorom, a dla mnie było wielkim stresem: czy projekt otrzyma dofinansowanie. Oczywiście nie wszystkie projekty otrzymały dofinansowanie, ale zawsze miałam plan „B”, że jeżeli projekt nie przejdzie to i tak będziemy realizować go, ale w nieco innej formie.
Kolejną bardzo ciekawą formą działań z seniorami jest teatr obrzędowy, seniorzy bardzo chętnie biorą udział w prezentacjach kultury tradycyjnej.
Przykładem są widowiska. „Obchodzenie pól z Królewną” otrzymało I nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na Ogólnopolskim Sejmiku Teatrów Wsi Polskiej w Tarnogrodzie. W widowisku bierze udział około 100 seniorów (artyści z powiatu monieckiego) i 20 dziewcząt. Obrzęd prezentowany jest od roku 2014 w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej ciesząc się dużym uznaniem. Zapusty – odtworzenie tej formy kolędowania to również wielka radość dla seniorów, kiedy mogą się przebrać za anielice, diabły bociany czy niedźwiedzia. Obrzęd prezentowany jest w ostatnią niedzielę postu w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej. W zapuście biorą udział artyści z powiatu monieckiego – około 100 seniorów.
Nie jest łatwo współpracować z taką grupą ludzi starszych, zawsze miałam tego świadomość.
Liczne próby z taką grupą wymagały dużo cierpliwości i pokory. Adorowanie tej grupy wiekowej zajęło mi kilkanaście lat, aby wzbudzić w seniorach zaufanie i porwać ich do działania. Seniorzy bardzo chętnie włączają się w inicjatywy środowisk lokalnych pod jednym warunkiem. Że nie są okłamywani i mają coś do powiedzenia.
Praca na rzecz seniorów trwa nadal. Bardzo zależy mi na otoczeniu tej grupy wiekowej we wsiach naszego regionu.
Robimy rekonesanse poszukując muzyki tradycyjnej czy też opowieści o miejscach niezwykłych, w których żyją ludzie starsi. Dzięki spotkaniom ze starą fotografią i opowieściami o historii każdej z nich w tym roku udało nam się sprowokować mieszkańców wsi Nowiny Kasjerskie i Nowiny Zdroje do świętowania ich lokalnego święta „75. rocznicy ocalenia wsi”. Było to piękne spotkanie międzypokoleniowe zwieńczone wystawą starej fotografii i spotkaniem integracyjnym na polanie, jak dawniej bywało przy muzyce akordeonowej.
Filarem naszego przedsięwzięcia będzie próba tworzenia sieci wymiany i barteru kulturowego pomiędzy wsiami gminy.
W roku przyszłym podejmiemy próbę działań w wybranych w wyniku rekonesansu pięciu miejscowościach gminy Knyszyn. W kolejnych latach sieć ta powinna się rozszerzać tworząc podstawową instancję zbiorowej aktywności kulturalnej mieszkańców. Obecnie pojawiły się nowe perspektywy działania na rzecz seniorów, dzięki programowi Senior+ lub FIO, oczywiście takie granty umożliwiają zwiększenie atrakcyjności spotkań tej grupy wiekowej. W dużej mierze zależy to od władz lokalnych czy będą korzystać z przywileju utworzenia Klubu Seniora lub Domu Seniora.
We wszystkich podejmowanych działaniach należy pamiętać, że każdy człowiek potrzebuje „pozytywnych głasków”, szczególnie ta grupa społeczna, która zaczyna być odsuwana na margines.
Seniorom nie zależy na robieniu fortuny, bo to już za nimi, ale są bardzo wyczuleni na zapotrzebowanie na porady z ich strony, nagradzanie pochwałami. Potrzebują być w kręgu zainteresowania, potrzebują być wysłuchani.
Rolą animatora w pracy z seniorami jest bycie: lekarzem, siostrą, wiernym słuchaczem itp. W ten sposób możemy pomóc seniorom, aby nie czuli się odsunięci i osamotnieni.
Opr. EW, fot. KOK Knyszyn