Nowej generacji implanty ślimakowe po raz pierwszy w Polsce wszczepili specjaliści Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach, pod kierunkiem prof. Henryka Skarżyńskiego. Zabieg wykonano u dwóch pacjentów.
Operacja była transmitowana na żywo podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Polskiej Agencji Prasowej. Prof. Henryk Skarżyński, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu (IFiPS) w Kajetanach, w którym mieści się Światowe Centrum Słuchu, powiedział po zakończeniu operacji, że wykorzystano implant słuchowy nowej generacji, opracowany w technologii HassleFree MRI Cochlear Implant Technology.
Implant ten przeznaczony jest przede wszystkim dla seniorów, ale może być wszczepiany także młodszym osobom. Ma on tę zaletę, że pozwala wykonywać u pacjentów z niego korzystających badania przy użyciu rezonansu magnetycznego w polu o indukcji 3 T, które są podstawą współczesnej diagnostyki obrazowej – wyjaśniał specjalista.
Wykonanie takiego badania u pacjenta z tradycyjnym implantem może doprowadzić do jego wyrwania i zniszczenia oraz uszkodzeń w uchu – powiedział prof. Piotr Henryk Skarżyński, syn znanego chirurga, również z IFiPS.
Seniorzy często korzystają z różnych urządzeń poprawiających słuch, głównie z aparatów słuchowych, ale coraz częściej są im również wszczepiane implanty słuchowe. Z danych przedstawionych podczas konferencji prasowej wynika, że różnego stopnia niedosłuch, wpływający na codzienną komunikację z otoczeniem, wykazuje aż 75 proc. osób po 70. roku życia.
Specjaliści przekonywali, że postęp w technice i w chirurgii sprawił, że można już pomóc prawie każdemu pacjentowi z niedosłuchem, niezależnie od tego, co jest jego przyczyną – uszkodzenia ucha zewnętrznego, środkowego czy wewnętrznego.
Specjaliści wyjaśniali, że implant typu HassleFree MRI składa się z czterech obrotowych cylindrycznych magnesów otoczonych obrotową tarczą, która umożliwia im zgodną pracę z polem magnetycznym, stosowanym podczas badania rezonansem magnetycznym, we wszystkich trzech wymiarach.
Dzięki nowemu typowi implantu przeprowadzenie tego badania stanie się możliwe bez wcześniejszej ingerencji chirurga, który musi usunąć część implantu, by możliwe było wykonanie rezonansu magnetycznego. Wykluczenie tej czynności oszczędzi pacjentom zarówno cierpienia, jak i dodatkowego stresu, że urządzenie nie będzie ponownie sprawnie działać. Ponadto obniży koszty leczenia związane z koniecznością operacyjnego wyjmowania magnesu – podkreślił prof. Henryk Skarżyński.
Pod opieką Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu jest już ponad 8 tys. osób z różnymi rodzajami głuchoty, u których zastosowano implant ślimakowy. To największa na świecie grupa pacjentów z tego typu zaburzeniami słuchu, zoperowanych tą metodą w jednym ośrodku.
Źródło: PAP / Fot. pixabay.com